piątek, 19 września 2014

Najbardziej wytatuowani ludzie świata.

Dzisiaj mam dla was, ot, taką ciekawostkę.
Najbardziej wytatuowanym mężczyzną na świecie jest Australijczyk o pseudonimie Lucky Diamond Rich,





a najbardziej wytatuowaną kobietą Brytyjka Isobel Varley (77 lat!).




czwartek, 18 września 2014

Wzory, które mają wszyscy.

Jak we wszystkim w tatuażach panują pewne mody. W tym przypadku jest to zjawisko dość smutne, bo mija się z tym, czym tatuaż powinien być z zamierzenia, czyli odzwierciedleniem naszej osobowości, indywidualności, formą sztuki. Przy wyborze wzoru powinniśmy się raczej tym kierować, a nie modą, zwłaszcza, że jak każda przemija i za kilka lat może stać się obciachem. Wiem jednak, że niektórzy nie są do końca świadomi, w jakim stopniu pewne wzory są oklepane. Zastanawiając się nad wzorem, wpisują w Google "tatuaż" i zalewa ich masa właśnie takich motywów. Są ładne i estetyczne, więc któryś im wpada w oko i wędrują do studia pewni, że chcą właśnie taki, nie wiedząc o tym, że latem, kiedy z reguły pokazuje się trochę więcej ciałka, okaże się, że co trzecia osoba ma taki sam tatuaż. Tatuatorzy często próbują uświadomić o tym klienta, ale bywa różnie, jedni dają się przekonać, inni nie. 

Napisy.
Wszystko by było O.K. z napisami, gdyby nie to, że większość ludzi ma chyba takie same motta życiowe. Robi się naprawdę bardzo dużo takich samym tekstów. Najczęściej po angielsku, np. "forever young", "never lose hope", "there is always hope", "never stop dreaming", "never give up" i po łacinie, np. "carpe diem", "dum spiro spero", "per aspera ad astra", "amor vicit omnia". Do tego bardzo często używa się podobnych czcionek. Nie jestem fanką napisów, ale przyznaję, że niektórzy mają na nie naprawdę fajne i oryginalne pomysły, trzeba się tylko trochę wysilić ;)


Ptaszki.
Symbol wolności, swobody i ulotności. Bardzo nadużywany ostatnimi czasy. Naprawdę bardzo. 


Piórka. 
Idąc tropem ptaszków znajdujemy kolejny popularny wzór, czyli piórka. A najlepiej, żeby jeszcze z piórka wychodziły ptaszki właśnie. 

Znak nieskończoności.
Takie znaki najczęściej robi się na nadgarstkach i na karku. Łączy się je z napisami, piórkami i... ptaszkami. 


Dmuchawce
Również bardzo popularny wzór. Ciekawostką jest, że rozwiane płatki dmuchawca lubią zmieniać się w (o dziwo) ptaszki.


Są to najmodniejsze tatuaże ostatnich lat i naprawdę duuużo osób je ma. Piszę o tym, nie po to by kogoś wyśmiewać, bo to są naprawdę ładne wzory, widziałam też dużo ciekawych i oryginalnych wariacji na ich temat. Chodzi mi o to, żebyście się nie zachłystali ich urodą, tylko z głową dobierali sobie wzór ;)

Dziękuję za uwagę i zapraszam ponownie :D

środa, 17 września 2014

Ciężki temat- reklamacje i zepsute dziary...

Wielu z was może zastanawiać się czy reklamacje w świecie tatuażu w ogóle istnieją.
Najpierw zastanówmy się co to w ogóle jest, bo nie należy ich mylić z poprawkami, które są normą. Gdzieś wyjdzie podczas gojenia trochę koloru, gdzieś uznacie, że linia mogłaby byś grubsza, przychodzicie do studia i poprawiacie. Przez reklamacje rozumiemy, że cały tatuaż wam się nie podoba i chodzi tu o wykonanie (rożni się znacznie od tego co miało być), bo wzór przecież wybieraliście sami. 
Jeśli rozsądnie podeszliście do wyboru artysty, to reklamacji nie przewiduje. Zdarzyć się jednak może, że nie wybadaliście dokładnie portfolio danego tatuatora, a i tak zdecydowaliście się u niego wydziarać albo, że jego portfolio jest oszukane, podkręcone w photoshopie lub prace nie są jego. Takie przypadki zdarzają się rzadko, ale są możliwe. I co wtedy? Co zrobić z tatuażem, który szpeci zamiast zdobić? 
Możecie pójść do studia z reklamacją. Musicie mieć dobre i mocne argumenty, żeby ją wam przyjęli. Najlepiej mieć wzór i dokładnie powiedzieć co wam się nie podoba, co jest nieudane, a i tak są cwaniacy, którzy powiedzą wam, że tak miało być. Pamiętajcie, że to przede wszystkim wy macie być zadowoleni z tatuażu, bo to wy go będziecie mieć do końca życia na sobie. O co możecie walczyć? O zwrot pieniędzy, zakrycie go innym tatuażem albo pokrycie kosztów takowego przedsięwzięcia, pokrycie kosztów usuwania. 
Ogólnie sprawa z reklamacjami tatuaży jest ciężka, dużo zależy też od dobrej woli tatuatora. To w waszym interesie leży, by dobrze wybrać artystę PRZED dziaraniem, ale jeśli naprawdę macie podstawy, żeby walczyć o rekompensatę, to to róbcie.  

Jak się pozbyć niechcianego tatuażu?
Można go zakryć innym wzorem. Wiedzcie jednak, że będzie to wzór sporo większy od tego, który już macie i że nie wszystkim będziecie go mogli zakryć. Mniejsze i jasne dziary jest stosunkowo łatwo zasłonić, gorzej z dużymi i czarnymi, jak np. tribal na całej łapie, tu trzeba pogłówkować, a i cena będzie wyższa. Jest to trudna sztuka i tatuator pomoże wam dobrać odpowiedni motyw. Można też (w niektórych przypadkach jest to konieczne) przed zakrywaniem trochę tatuaż rozjaśnić laserem. Są to jednak dodatkowe koszta.
Można też tatuaż całkiem usunąć laserem. Ceny są różne, w zależności od wielkości tatuażu, średnio od 100-150 zł do nawet 800 zł za sesję, a trzeba ich wykonać kilka (nawet do 10) . Taki zabieg możemy sobie zafundować w niektórych salonach kosmetycznych, dermatologicznych i studiach tatuażu. Jak na razie jest to operacja dość bolesna i po skończeniu może nam zostać blada blizna w kształcie starej dziary, chociaż to już idzie na przód, ślady po babolu są praktycznie nie widoczne. 

Kolejny raz więc apeluję, że najważniejszą rzeczą jest dobrze wybrać sobie wzór i artystę. To naprawdę musi być przemyślane, wtedy macie gwarancję, że szybko nie zaczniecie żałować ;)


wtorek, 16 września 2014

Wygojony tatuaz- co robic dalej? Jak zyc?

Jak pielęgnować wygojony tatuaż?

Chcecie długo cieszyć się pięknym tatuażem? Chcecie by jak najdłużej cieszył oko, budził podziw i zachwyt przedstawicieli płci przeciwnej (lub tej samej, co kto lubi)? 
Dziś daję wam odpowiedź! 
Wystarczy, że będziecie trzymać się kilku prostych zasad, a wasz tatuaż pozostanie piękny na dłużej!
Po pierwsze- dbajmy o swoje ciało. Pijmy dużo wody, ćwiczmy, zdrowo się odżywiajmy. Nasza skóra będzie w lepszej kondycji, a co za tym idzie, tatuaż także!
Po drugie- smarujmy go balsamami lub olejkami, nawilżenie to podstawa. Kobiety raczej nie mają z tym problemu, ale mężczyźni mogliby bardziej o to zadbać ;)
Po trzecie- stosujmy mocne filtry. Słońce, wbrew pozorom, nie jest naszym największym sprzymierzeńcem, a nadmierna opalenizna (naturalna czy sztuczna) przyśpiesza blaknięcie dziary.

I to tyle! Pamiętając o tych trzech prostych zasadach, zapewnimy naszemu tatuażowi ładny wygląd na dłużej.

Niestety, tak czy inaczej, przyjdzie w końcu taki dzień, że będziemy chcieli go odświeżyć. Wtedy udajemy się do studia (najlepiej tego, w którym go robiliśmy) i poprawiamy kolory. Tak, to takie proste!

Post krótki i na temat :D 
Buziaczki :*

poniedziałek, 15 września 2014

Jak dbac o nowy tatuaz?

Pielęgnacja świeżego tatuażu.

Po wykonaniu dziary, tatuator da wam zalecenia jak o nią dbać. Warto jednak wcześniej o pewnych rzeczach wiedzieć, bo początki są ciężkie i wymagają kilku wyrzeczeń. 
1. Folia.
Zaraz po zrobieniu tatuaż zostanie "zafoliowany" przez artystę. Jak długo ją trzeba będzie nosić? Szkoły są różne, ale przeważnie do 3 godzin. Po tym czasie ją ściągamy, przemywamy tatuaż samą wodą lub wodą z szarym mydłem (żadnych kosmetyków z masą chemii, mogą uczulić!), osuszamy ręcznikiem papierowym lub czystym ręcznikiem bawełnianym i smarujemy maścią lub kremem, będę o nich jeszcze wspominać. I teraz są różne szkoły. Niektórzy tatuatorzy zalecają zakładanie takich opatrunków z folii jeszcze przez 3 dni, niektórzy nie zalecają ich wcale. Mam wypróbowane oba sposoby i, szczerze, oba mają swoje dobre i złe strony. Bez folii mam wrażenie tatuaże goiły się nieco szybciej i jest mniej kłopotliwe, bo nie trzeba zmieniać opatrunków, co w niektórych miejscach na ciele jest mało wygodne. Minusem jest to, że świeży, posmarowany tatuaż dość mocno brudzi, bez folii ma bezpośredni kontakt z ubraniem i je niszczy, a nie każdy może sobie pozwolić na chodzenie przez kilka dni w szmatach, że tak powiem :D. Opatrunki z folii temu zapobiegają, ale nie są zbyt wygodne, trzeba je często zmieniać (co 3-4 godziny albo częściej, jeśli czujemy, że zaczyna mocno swędzieć i jest gorący, bo może się zaparzyć). Opatrunki są dobrym rozwiązaniem dla tych, którzy pracują w miejscach, gdzie tatuaż narażony jest na zabrudzenie, zapylenie, ale nawet wtedy, kiedy tylko ma się okazje powinno się folię ściągać i dać tatuażowi pooddychać. Trzeba pamiętać, że jest to rana jak każda inna i wymaga dużo uwagi i odpowiedniej pielęgnacji. Inaczej może dojść do infekcji, a tego byśmy nie chcieli.
2. Smarujemy. 
Smarujemy kilka razy dziennie w zależności od potrzeb. Trzeba to wyczuć i kontrolować, żeby tatuażu nie przesuszyć, ale też nie nakładać za grubej warstwy maści czy kremu, bo zablokujemy przepływ powietrza. Czym smarujemy? Mamy do wyboru Alantan Plus, koszt do 10 zł, do kupienia w aptece, Bepanthen, koszt do 30 zł, do kupienia w aptece lub niektórych drogeriach i specjalistyczne kremy do pielęgnacji tatuażu, które kupicie w studiu albo w sklepach z akcesoriami do tatuażu, tu ceny są różne. Tatuator powie wam, jaką maść najlepiej stosować. Ja osobiście używałam tylko Alantanu i nie narzekam, ale nie mam też porównania. Kiedyś na pewno przetestuje wszystkie możliwości i je dokładnie opiszę, jak tylko będę mogła się znowu dziarać. 
3. Nie przemoczyć, nie przesuszyć!
Nie wolno nam świeżego tatuażu przesuszyć ani przemoczyć. Temu pierwszemu zapobiegamy smarując go maścią, jeśli go przesuszymy na tatuażu pojawią się brzydkie strupy, które zejdą razem z tuszem, pozostawiając blade plamy lub blizny, ale jak to wygląda z przemoczeniem? Moczymy go tylko tyle ile musimy, czyli w trakcie przemywania oraz mycia się w ogóle. Zaleca się szybkie prysznice, długie kąpiele i basen przez pierwszy miesiąc odpadają. Na świeżym tatuażu łuszczy się naskórek, jeśli go przemoczymy razem z nim wyjdzie wam tusz. Nie mówiąc już o tym, że baseny to istne wylęgarnie bakterii, więc infekcja albo jakiś inny syf są niemal gwarantowane. 
4. Używki.
No cóż, nie zaleca się. Alkohol rozrzedza krew, więc będziecie bardziej krwawić, może też dojść do rozlania się tuszu w skórze, że tak to nazwę. Do tego wszelkie używki spowalniają proces gojenia. Jak z nich zrezygnujecie na jakiś czas, to tylko wam wyjdzie na zdrowie ;)
5. Opalanie.
Sprawa prosta. Świeży tatuaż nie opalamy w ogóle, po zagojeniu smarujemy go mocnym filtrem. Promienie UV są ogólnie szkodliwe, ran się nie opala, a później mocne filtry opóźnią proces blaknięcia. 
6. Nie drapiemy!
Jak już wspominałam ze świeżego tatuażu łuszczy się naskórek, jest to naturalny proces gojenia i jak każda gojąca się rana, będzie swędzieć. I to bardzo. Ale nie wolno tego drapać ani zdrapywać naskórka. Wydrapiecie sobie tusz i tyle z tego będziecie mieć :P Trzeba zacisnąć poślady i przetrwać, nikt nie mówił, że będzie lekko.
  
Mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałam. Jeśli macie jeszcze jakieś pytania walcie śmiało ;)

niedziela, 14 września 2014

Miało być inaczej.- Q&A

Dzisiaj miałam w planach kontynuować temat stylów w tatuażu i opisać tatuaż tradycyjny, ale zapodziałam książkę, którą chciałam się wspomagać, więc postanowiłam to przełożyć. Zamiast tego będzie krótszy post z odpowiedziami na kilka najpopularniejszych pytań. 

1. Czy tatuaż boli? 
Jedno z najczęstszych pytań jakie może usłyszeć tatuator. A odpowiedź jest prosta i krótka: TAK, tatuaż boli. W jednym z wcześniejszych postów pisałam, że są miejsca mniej i bardziej bolesne (te przy kościach i bardziej unerwione). Dlaczego dziaranie boli? Wprowadzamy tusz do skóry, poprzez nakłuwanie jej, na głębokość 1-2 mm, jest to naruszenie tkanki, robią się takie mini ranki i trochę boleć musi. Nie jest to jednak ból nie do zniesienia i różni się, w zależności od naszej odporności. Jeśli boicie się bólu, dobrze na pierwszy tatuaż wybrać jakiś mniejszy wzór, zobaczycie jak to jest i wtedy możecie decydować się na większe. 

2. Ile trwa wykonanie tatuażu?
To zależy od wzoru, a każdy tatuator ma też swoje tempo pracy. Nie ma więc zasady. Nie spodziewajcie się jednak, że tribala na całe ramię zrobicie w godzinkę. Jeśli macie większy wzór postarajcie się wziąć dzień wolny od pracy albo nie planujcie innych ważnych zajęć, bo pośpiech przy tatuowaniu jest bardzo niewskazany. Zawsze można rozłożyć wzór na kilka sesji, a przy dużych projektach jest to nawet konieczne. Z tego powodu też się nie denerwujcie, pewnych rzeczy po prostu nie można zrobić na raz i trzeba to zrozumieć. 

3. Ile taka przyjemność kosztuje?
To również zależy od wzoru (wielkości, skomplikowania, czy jest kolorowy czy czarny) oraz od samego artysty (czym większe ma doświadczenie i lepszą renomę tym wyżej będzie cenił swoją pracę i bardzo słusznie). Pamiętajmy o tym, że cena nie powinna być najważniejszym kryterium w wyborze tatuatora. Tutaj lepiej zainwestować więcej i być zadowolonym, nie ma co na tym oszczędzać, bo tylko będziecie tego żałować. Zbyt tani tatuaż, nie jest okazją, to nie sklep spożywczy, ale może być potencjalnym zagrożeniem dla waszego zdrowia lub poczucia estetyki. 

4. Jak dbać o tatuaż?
O tym napiszę osobnego posta ;)

Tyle na dzisiaj. Wiem, że pytań do tatuatorów jest więcej i z chęcią postaram się na nie odpowiedzieć w przyszłości, tak jak pisałam, to miał być post o czymś innym, musicie mi wybaczyć :) 

Jeśli nasuwają wam się inne pytania albo tematy, które chcecie bym poruszyła, piszcie w komentarzach.

sobota, 13 września 2014

Wizyta w studiu

Jak wygląda wizyta w studiu tatuażu? Na co należy zwrócić uwagę?



Studia są różne,­ mogą mieć inny wystrój, rozmieszczenie i wielkość. Jest jednak jeden aspekt, który je wszystkie łączy: sterylne warunki wykonania tatuażu. Jeśli wchodzicie i widzicie, ze jest brudno, uciekajcie. Kiedy przystępujecie do wykonania dziary, zwróćcie uwagę na kilka rzeczy i nie bójcie się pytać, tu chodzi o wasze ciało i zdrowie.


Są dwie metody przygotowania wzoru na skórze:­ tatuator może odbić go specjalną kalką hektograficzną albo odrysować odręcznie również hektograficznymi pisakami (nigdy zwykłym długopisem czy markerem!). W obu przypadkach wcześniej musi odkazić miejsce, w którym będzie tatuaż, najczęściej używanym środkiem jest Skinsept, z którym możecie się też spotkać w szpitalu czy przy zastrzykach. Do odbicia kalki artysta użyje specjalnego płynu, np. Dettolu.

Wszystko MUSI się odbyć w rękawiczkach. Odbitemu/narysowanemu wzorowi trzeba dać trochę czasu, żeby wysechł i nie rozmazywał się w trakcie tatuowania. W tym czasie tatuator najprawdopodob- niej przygotuje miejsce, maszynki, igły i tusze. Zobaczycie, że artysta wiele rzeczy zawija folią lub streczem, to dlatego, że wszystkie przedmioty, które będzie dotykał w trakcie tatuowania, np. spryskiwacz z rozcieńczonym zielonym mydłem do przemywania dziary, kabel do maszynki, sama maszynkę, lampkę, musza być zabezpieczone. Ważną rzeczą, na którą
musicie zwrócić uwagę, to czy igły są jednorazowe, w sterylnych opakowaniach, to samo tyczy się dziobów. Sterylne igły z dziobami można kupić w sklepach z akcesoriami do tatuażu lub studio może używać autoklawu, czyli maszyny do sterylizacji sprzętu (takiego autoklawu używa się też w szpitalach). W obu przypadkach igły są zapakowane w sterylne pakuneczki, jeśli jest inaczej to osobiście nie ryzykowałabym dziarania się w takim miejscu. Zarówno igły jak i dzioby maja bezpośredni kontakt z krwią, a chyba nie muszę nikomu mówić jak groźne są choroby przenoszone ta droga. STERYLNY SPRZĘT TO GWARANCJA BEZPIECZEŃSTWA.
Sterylne igły
Studia używają tuszy wysokiej jakości, takich firm jak np. Intenze, Eternal Ink, nie uczulają (takie sytuacje zdarzają się naprawdę rzadko), ale jak wszystko mają termin przydatności, sanepid to kontroluje i raczej nie spotkacie się z przeterminowanym tuszem w legalnym studiu, ale warto o tym wiedzieć.
W trakcie tatuowania artysta będzie przemywał tatuaż ręcznikami papierowymi i rozcieńczonym mydłem antyseptycznym (nie uczula i nie będzie podrażniać) oraz przecierał wazeliną, dla lepszego poślizgu igły.
Po skończeniu tatuator założy wam opatrunek i nie, nie z bandażu czy plastrów, ale z folii. Bandaż mógłby zaschnąć, a ściągnięcie go bardzo bolesne i tusz może zostać, że
tak się wyrażę, "zerwany" razem z opatrunkiem. Folia temu zapobiega. Niektórzy artyści nakładają na folie opatrunek z ręczników papierowych. Świeży tatuaż się sączy (krew, tusz, osocze) i czasami, zwłaszcza przy większych tatuażach, sama folia nie wystarcza, może wam poważnie ubrudzić ubrania, ciężko to później doprać. Dobrze więc do świeżej dziary nie zakładać białej koszuli, ale raczej coś, co w razie czego nie będzie szkoda nam wybrudzić.
Podkreślam, że tatuator cały proces dziarania, z odbijaniem wzoru i zakładaniem opatrunku włącznie, wykonuje w RĘKAWICZKACH. 
Na sam koniec tatuator da wam zalecenia jak dbać o tatuaż. Tymi zaleceniami również wkrótce się zajmę, wiec zapraszam do regularnej lektury :)

Sterylne dzioby

Pytania, opinie, przemyślenia, doświadczenia zachęcam umieszczać w komentarzach ;)

piątek, 12 września 2014

1# Style Tatuaży- Wstęp

Jaki tatuaż wybrać?


Kiedy postanowisz zrobić sobie tatuaż, musisz zastanowić się nad trzema najważniejszymi (na ten moment) aspektami:
1. Jaki wzór Cię interesuje?
2. Które miejsce na ciele będzie dla Ciebie najodpowiedniejsze?
3. Kto Ci go wykona?

Przeciętny Kowalski, który na co dzień nie interesuje się sztuką tatuażu, zazwyczaj nie jest świadomy ilości różnorodnych stylów, w których swój wymarzony tatuaż może zrobić. Ogranicza się do myślenia "kolorowy czy czarny?", "realistyczny czy jakiś inny", a pod sformułowaniem "jakiś inny" kryje się naprawdę cała paleta wspaniałości. Nie wystarczy wpisać w Google hasło "tatuaż", by tą różnorodność poznać, a przecież im większy mamy wybór, tym łatwiej dobrać nam styl, który będzie odzwierciedlał naszą osobowość i podkreślał znaczenie danego wzoru, a później pomoże w wyborze artysty. Warto więc poświęcić trochę więcej czasu na zastanowienie się nad tym jak dokładnie ma wyglądać nasz przyszły tatuaż, być go w stu procentach pewnym, by po latach nie żałować i nie szukać ratunku w laserach, bo przecież nie o to w tym wszystkim chodzi :) A mamy w czym wybierać:

-tatuaż tradycyjny (etniczny, plemienny, rytualny)
-tatuaż japoński
-tatuaż celtycki
-oldschool
-newschool
-realizm
-3D
-trash polka/ buena vista
- biomechanika
-tatuaż geometryczny
-dotwork
-blackwork
-watercolour (akwarela)
W następnych postach postaram się dokładnie opisać każdy z osobna.
Do tego należy pamiętać, że artyści dziarający w jednym stylu różnią się od siebie i tak samo jest z ich projektami. Dzięki temu mamy pewność, że zwracając się do dobrego tatuatora z prośbą o wykonanie wzoru, nie dostaniemy jakiejś kalki czy kopii z Internetu, ale oryginalny, niepowtarzalny projekt. I z tego, na Boga, cieszmy się jak dzieci! Nie przychodźcie do artystów z gotowym wzorem z Internetu albo zdjęciem już wykonanej na kimś dziary (chyba, że ma być tylko inspiracją). Każdy z nas jest inny, różnimy się od siebie i niech nasze tatuaże to odzwierciedlają, niech pokazują to, jacy jesteśmy wyjątkowi. Argument "taki jestem wyluzowany, że wisi mi to czy 50 innych osób już chodzi z taką dziarą" do mnie osobiście nie trafia. 
TATUAŻ JEST SZTUKĄ.

Kiedy już mamy wybrany styl, zanim pójdziemy do studia, dobrze jest się zastanowić nad tym, w którym miejscu na ciele chcemy go mieć. Niektórzy bagatelizują ten aspekt i podchodzą do niego z dużą lekkością, a nie okłamujmy się, umiejscowienie jest bardzo ważne. Po pierwsze, skóra w różnych miejscach inaczej się zachowuje, z czasem ulega rozciągnięciu, marszczy się i tatuaż również zmieni swój wygląd, musimy się zastanowić czy faktycznie nie będzie nam to przeszkadzało. Po drugie, prawdą jest, że są miejsca bardziej i mniej bolesne, tego nie zmienimy. Bardziej będzie nas boleć przy kościach (np. piszczel, łokieć, żebra) i w miejscach mocniej unerwionych (np. stopy, miejsca intymne, szyja). Każdy ma inną odporność na ból, dlatego musimy to wziąć pod uwagę. Ktoś wytrzyma czterogodzinną sesję na żebrach, a ktoś inny po 15 minutach nie będzie mógł wytrzymać. Jeśli znamy swoje ciało i wytrzymałość, łatwo dobierzemy najlepsze dla nas miejsce. Po trzecie, nie oszukujmy się, żyjemy w kraju, w którym w niektórych zawodach tatuaże nie są mile widziane. Jeśli pracujemy właśnie w takim miejscu, a koniecznie chcemy tatuaż, trzeba myśleć o miejscach, które łatwo zasłonić i w których na co dzień go nie będzie widać (na szczęście jest sporo takich miejsc). Jeśli nie wiemy, gdzie będziemy pracować, lepiej nie robić dziar na dłoniach czy twarzy, zwłaszcza w młodym wieku. Poważnie.


Pomysł mamy, styl i miejsce wybrane, więc czas poszukać studio tatuażu. Na tym etapie jest jedna najważniejsza zasada (ważniejsza od ceny, wierzcie mi): OGLĄDAJCIE PORTFOLIA. Większość artystów ma fanpage na fb albo własne strony, trzeba przeglądać i porównywać. Do tego, skoro macie wybrany styl, połowa pracy macie za sobą, szukajcie kogoś, kto w tym stylu się specjalizuje. Przecież nie pójdziecie do tatuatora, który dziara typowo w oldschoolu z wzorem realistycznym (a i tak by odmówił). Są tez artyści, którzy dobrze się czują w różnych stylach i jeśli mają portfolio, które wam odpowiada, to nie ma się czego bać. Na szczęście w Polsce mamy całe mnóstwo wspaniałych artystów, jest więc w czym przebierać. Wybrany tatuator wykona dla was projekt, po omówieniu go możecie przystąpić do działania. Bardziej szczegółowo opiszę taką wizytę w studiu w następnych postach, bo to ważny i interesujący temat. :)

Jeśli macie jakieś pytania, walcie śmiało w komentarzach, czekam i całuję :D


M.Ink


czwartek, 11 września 2014

Prolog

Witam w Get M.Inked,

czyli blogu poświęconemu tematyce tatuażu!

Jako iż jest to mój pierwszy wpis, pokrótce wyjaśnię co będę chciała tu umieszczać, jak planuje tego bloga prowadzić i dlaczego go zakładam.Za swój najważniejszy cel uważam przybliżenie czytelnikom (jeśli się tacy znajdą) różnych stylów tatuażu, najlepszych polskich i może, w przyszłości, zagranicznych artystów, ciekawostek z historii, znaczenia najpopularniejszych wzorów itp. Będę próbowała też robić krótkie wywiady z tatuatorami oraz innymi osobami silnie z tym światem związanymi. Wszystko to dla zaspokojenia Waszej ciekawości. Może pomoże wam to w wyborze odpowiedniego dla siebie tatuażu i artysty, który go wykona. Liczę, że to miejsce Was zainspiruje, a  tatuaże pochłoną tak, jak pochłonęły mnie :)

Dlaczego zakładam tego bloga? Sama tatuuję, ale z powodu ciąży musiałam zrobić sobie przerwę, a że tatuaże są moją największą pasją, postanowiłam się nimi zająć od strony teoretycznej i podzielić się swoimi spostrzeżeniami z innymi :) Będę się starała, żeby wszystkie umieszczane tutaj informacje były rzetelne, ale jestem tylko człowiekiem i kilka subiektywnych opinii także się tu może znaleźć.

Mam nadzięję, że Was zaciekawię :)